Rok 2012 był szczególny pod względem podróżniczym. Jednym z największych polskich dokonań był samotny rejs radiowego dziennikarza, Kuby Strzyczkowskiego dookoła Atlantyku.
Ciekawych wydarzeń było jednak znacznie więcej. W Polsce rok 2012 przejdzie do historii, jako ten, w którym upadłość ogłosiło szczególnie wiele biur turystycznych. Między lipcem a końcem sierpnia było to aż jednostek. Ogłaszając upadłość, żadne z nich nie myślało o setkach swoich klientów pozostających zagranicą i potrzebujących pomocy w powrocie do kraju.
Problemy wycieczkowiczów z przyjazdem do Polski i opłaceniem zakwaterowania w obcym państwie, pomoc wielu jednostek w ściągnięciu ich do Polski i liczne wnioski o odszkodowanie zdominowały letnie miesiące. Część osób od razu po powrocie zapowiedziała, że nie chce więcej korzystać z usług agencji turystycznych. Wszystko to negatywie odbiło się na całym sektorze turystycznym.
Jednym z najgłośniejszych, podróżniczych wydarzeń 2012 r. była styczniowa katastrofa wycieczkowego statku Costa Concordia, podczas której zginęły 32 osoby, a ponad 20 pasażerów uznano za zaginionych. Kontrowersji dodaje fakt, że kapitan statku uciekł ze pokładu, pozostawiając załogę i pasażerów samych sobie.
Jednak w ostatnim roku nie brakowało też pozytywnych wydarzeń podróżniczych. Na szczególną uwagę zasługuje samotny rejs dookoła Atlantyku, w który wypłynął znany dziennikarz radiowej Trójki, Kuba Strzyczkowski. W ten sposób postanowił on uczcić 50. urodziny swojej stacji.
Wszystkie prawa zastrzeżone